Psychologowie twierdzą, że idealny urlop powinien trwać 3 tygodnie. Pierwszy tydzień spędzamy na „detoksie” od pracy – uczymy się nie pracować i nie myśleć ciągle o służbowych obowiązkach. Dopiero w drugim tygodniu możemy zwolnić i zmienić tempo życia, a następnie poświęcić trzeci tydzień na prawdziwą, głęboką regenerację. Co zrobić, jeśli nasz urlop jest krótszy? Jak szybciej wejść w tryb urlopowy i pozwolić sobie na prawdziwy, bezstresowy odpoczynek?

Ile powinien trwać urlop?

W rzeczywistości niewielu z nas może pozwolić sobie na tak długi urlop albo też woli zachować kilka wolnych dni na inne okazje w ciągu roku – długi weekend jesienią, zimowy wyjazd na narty. Dlatego letni wypoczynek warto wykorzystać maksymalnie – dla lepszego samopoczucia i fizycznego oraz psychicznego zdrowia oderwanie się od czasu do czasu od rzeczywistości jest konieczne.

Jeśli czujesz, że potrzebujesz zmiany, natłok obowiązków Cię przytłacza i zaczynasz wypalać się zawodowo – weź dłuższy urlop. Nie lekceważ sygnałów, że potrzebujesz zmiany. Daj sobie czas na regenerację i zastanowienie się nad swoją codziennością.

Jeśli lubisz swoją pracę i codzienna rutyna nie jest przyczyną codziennych koszmarów, jeden lub dwa tygodnie wolnego powinny wystarczyć. Ważne, aby dobrze je rozplanować i efektywnie wejść w tryb regeneracji.

3… 2… 1… WAKACJE

Wypoczynek możesz rozpocząć w piątek, po wyjściu z biura. Możesz też rozpocząć go w sobotę albo w poniedziałek, po uporządkowaniu wszystkich bieżących spraw i odłączeniu się od służbowego maila. Decyzja należy do Ciebie, ważne, aby została podjęta i była nieprzekraczalna.

Ustal, od którego momentu rozpoczynasz wakacje i pilnuj wyznaczonej granicy. Od wyznaczonej chwili wszystkie służbowe sprawy pozostawiasz na moment po powrocie z urlopu. 

Jak nie przespać urlopu?

Często czekamy na wakacje w nadziei, że właśnie wtedy będziemy tryskać energią i próbować nowych rzeczy – nowych sportów, nieznanych miejsc, lokalnego jedzenia. Aktywne wakacje to świetny pomysł na wypoczynek, ale wejście na pełne wakacyjne obroty powinno poprzedzić porządne lenistwo.

Specjaliści wskazują, że urlopowa spontaniczność przychodzi do nas w okolicach 3-4 dnia wolnego. Wcześniej potrzebujemy po prostu dobrze się wyspać, zregenerować organizm i przestać myśleć o pracy. Nie warto pomijać tego etapu – jest zwyczajnie potrzebny, aby mógł nadejść etap drugi .

Kiedy już wzmocnisz ciało i poczujesz dobrą formę – śmiało, wyjdź z domu! W drugiej fazie urlopu bezczynność jest Twoim największym wrogiem. Pozwól sobie na spontaniczność. Nareszcie nie musisz planować każdej kolejnej minuty dnia. Skup się teraz na tym, aby zwolnić.

Żyj powoli

Pamiętaj, że wyjeżdżasz na wakacje po to, żeby wypocząć i sprawić sobie przyjemność, nie po to, żeby odhaczyć wszystkie punkty z modnej wakacyjnej „check listy”, wrzucić ładne zdjęcia do Internetu, czy zaliczyć wszystkie punkty polecane w przewodniku.

Zwolnij. Jeśli nie chcesz, nie planuj. Spróbuj przez kilka dni odłożyć zegarek i żyć zgodnie ze swoim własnym, biologicznym rytmem. Skorzystaj z tego przywileju i odpuść codzienne rytmy, które trzymają zwykle formę Twojego dnia. Przesiądź się na rower albo zwiedzaj pieszo (pomyśl o tych wszystkich miejscach, których nie poznasz, siedząc za kierownicą!), celebruj posiłki, zadbaj o relacje z bliskimi i wróć do starego hobby, na które często brakuje Ci czasu. Rób to, na co masz ochotę.

Ciesz się z małych rzeczy

W czasie wakacyjnego wypoczynku często towarzyszy nam poczucie, że marnujemy czas. Nie robimy niczego konstruktywnego i wieczorem mamy wyrzuty sumienia… znasz to uczucie? Nic bardziej mylnego!

Potraktuj urlop jako czas na naładowanie akumulatorów. Pamiętaj, że to także potrzebne, aby wrócić do codziennych obowiązków z entuzjazmem i siłą. Doceniaj małe rzeczy, na które możesz sobie teraz pozwolić. Niespiesznie jedzone śniadanie, zachód słońca na plaży, zbieranie muszelek, napój  w lokalnej kawiarni, atmosfera nowego miejsca, które zwiedzasz. W codziennym pędzie trudniej jest się zatrzymać na małych przyjemnościach. Podczas wolnego spróbuj na nowo odkryć piękno otaczającego Cię świata i poprawić relacje z ludźmi – to także inwestycja, która będzie procentowała już po zakończeniu wczasów.

Wybaczaj niedoskonałości

Znajdź w sobie wyrozumiałość dla siebie i innych. Nie dość dobre jedzenie, przereklamowany pensjonat, tłok na plaży albo w muzeum, kiepska pogoda… Postaraj się nie traktować urlopu jako konieczności zrealizowania perfekcyjnie zaplanowanego grafiku. Zazwyczaj nie wszystko się udaje – tak, jak w życiu.

Deszcz popsuł Ci plażowanie? Dzieci sąsiadów są głośne i irytujące? Komputer i służbowa skrzynka wygrały z obietnicą dotrzymania „technologicznego detoksu”? Nie traktuj drobnych potknięć jako porażki. Poszukaj rozwiązań i przyjemnych alternatyw – spokojnie, masz na to czas!