Jest powszechnie uważana za remedium na kiepski humor i obniżony nastrój. Sięgamy po nią dla przyjemności i kiedy potrzebujemy pocieszenia. Często naprawdę sprawia, że stajemy się szczęśliwsi. Jak to możliwe? Odkrywamy karty królowej słodyczy – czekolady.

Podobno pierwszym Europejczykiem, który spróbował ziaren kakaowca był Krzysztof Kolumb. Smakowity produkt spożywany był wyłącznie na dworze hiszpańskim (ściśle strzeżona receptura). Dopiero w XVII wieku kakao poznała reszta Europy. Produkcję twardej czekolady opracowano z kolei w XIX wieku (Holandia) i od razu stała się hitem – i to nie ze względu na walory smakowe, a prozdrowotne.

Co leczono czekoladą?

W XVII i XVIII wieku używano ziaren kakaowca do leczenia grypy, niestrawności, chorób płuc i kamicy nerkowej. Pomagała także na zmęczenie, apatię i wyczerpanie nerwowe. Olej kakaowca stosowano w chorobach skóry, chorobie hemoroidalnej i czyrakach piersi. Prawdziwy złoty środek!

A ile ze zdrowiem ma tak naprawdę wspólnego czekolada?

Co znajdziesz w czekoladzie

Kwas stearynowy – należy do nasyconych kwasów tłuszczowych. Nie podnosi poziomu cholesterolu we krwi, za to przyczynia się do polepszenia samopoczucia. Związek ten stanowi aż 30% wszystkich kwasów tłuszczowych czekolady!

Magnez – niedobór tego pierwiastka ma swój udział w powstawaniu zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS). Jedząc czekoladę dostarczamy do organizmu duże ilości magnezu (w 100 g produktu może się go znajdować od 54 do 105 mg). Co za tym idzie, PMS przebiega łagodniej i czujemy sie lepiej.

Tryptofan – to z tego aminokwasu powstaje serotonina, nazywana również „hormonem szczęścia”. Jej niski poziom może wywoływać agresję, zmęczenie oraz depresję. Czekolada pobudzając jej wytwarzanie, pozwala zmniejszyć intensywność takich objawów.

Teobromina i kofeina – wykazują działanie pobudzające oraz dodają energii. Dzięki temu korzystnie wpływają na nasz nastrój.

Tyramina i fenyloetyloamina (PEA) – są to aminy biogenne, działające podobnie jak naturalne substancje przekaźnikowe naszego organizmu – noradrenalina i dopamina. Ich niedostateczną ilość obserwuje się m.in. w depresji. Tyramina i PEA zatem – poprzez naśladowanie funkcji tych przekaźników – przyczyniają się do polepszenia samopoczucia.

Nasza rada: do powyższych superlatyw warto dodać jedno ALE – czekolada ma te wszystkie właściwości, ale kluczowe jest, jaką wybierzesz.

Czekolada poprawia humor

To fakt, potwierdzony badaniami. Czekolada zawiera fenylotylaminę, a ta substancja pobudza nasz organizm do produkcji endorfin, czyli tzw. hormonu szczęścia. Dlatego kilka kostek czekolady może błyskawicznie podnieść nasz nastrój, a nawet wprowadzić w euforię. Oczywiście, każdy medal ma dwie strony – z tego samego powodu słodycze łatwo stają się uzależnieniem…

Dlatego najlepszym wyborem jest zawsze gorzka czekolada, który podnosi nastrój, przy tym ma też działanie poprawiające koncentrację oraz wpływa na obniżenie ciśnienia krwi. Nie zawiera za to niepotrzebnych dodatków cukru i łatwiej nasycić się kilkoma kostkami.

Jaką czekoladę wybierać?

Zwracaj uwagę przede wszystkim na trzy elementy:

  • zawartość kakao - optymalnie od 70% do 90% kakao; w czekoladzie mlecznej zawartość kakao nie przekracza zwykle 50%,
  • zawartość cukru – im niższa, tym zdrowiej!
  • wysokiej jakości czekolada nie powinna zawierać żadnych innych tłuszczów poza kakaowym,
  • na pierwszym miejscu składu wysokiej jakości czekolady powinna stać miazga kakaowa, nie cukier.

Najzdrowsza jest czekolada gorzka (60-90% kakao). Zawiera, w porównaniu z czekoladą mleczną i nadziewaną, najwięcej: magnezu, cynku, miedzi, żelaza, wapnia i potasu. Warto podkreślić, że czekolada dostarcza organizmowi zarówno kwasów tłuszczowych nasyconych jak i nienasyconych. W gorzkiej czekoladzie nie ma jednak cholesterolu.