Leżakowanie, czyli ucinanie sobie regenerującej drzemki, najczęściej w okolicach południa to temat budzący przeciwstawne emocje. Jako dorośli chętnie skorzystalibyśmy z takiej opcji w pracy. Jako rodzice, pozwalamy dzieciom na sen w ciągu dnia, kiedy tego potrzebują. Przymusowe leżakowanie w przedszkolu często jest jednak przez dzieci nielubiane – jak znaleźć złoty środek?

Czy leżakowanie jest potrzebne?

System nerwowy małego dziecka nie jest jeszcze przystosowany do funkcjonowania na pełnych obrotach przez cały dzień. Maluchy zwykle chętnie przesypiają godzinę lub dwie w okolicach południa, aby zregenerować organizm i umysł i przygotować się do dalszej zabawy.

Dzieci męczą się szybciej niż dorośli, zwłaszcza przy nadmiarze bodźców i angażujących zajęć. Leżakowanie to sposób na wyciszenie układu nerwowego dziecka w ciągu dnia.

Spanie na komendę

Tym, co zwykle odrzuca dzieci od przedszkolnego zwyczaju leżakowania jest jego przymus, w dodatku o określonej godzinie – a nie wtedy, kiedy każdy indywidualny mały organizm tego potrzebuje. Malucha nie warto do spania zmuszać. Poskutkuje to tylko przedszkolną traumą i niechęcią wobec tego czasu w ciągu dnia, kiedy „nic nie można robić i trzeba tylko leżeć”.

Dlatego przedszkola często proponują rozmaite „leżaczkowe” kompromisy. Dobrym pomysłem jest zaoferowanie dzieciom leżakowania, ale bez przymusu spania. Chodzi o to, aby zapewnić wszystkim dzieciom chwilę odpoczynku i wyciszenia. Milusińscy mogą w tym czasie np. oglądać kolorowe książeczki lub słuchać czytanej przez panią bajki albo relaksować się przy spokojnej muzyce. Jeśli nie chcą, nie muszą zasypiać ani przebierać się w piżamkę, która kojarzy im się z nocą. Jednocześnie godzina, w trakcie której mogą zwolnić, położyć się na wygodnej poduszce i przytulić do ulubionego misia doda im energii na dalszą część dnia. To najlepsze rozwiązanie, które pozwoli na regenerującą drzemkę tym dzieciom, które jej potrzebują oraz chwilę zbawiennego wyciszenia od głośnych aktywności grupowych tym, które spać nie chcą.

Skutki przemęczenia

Zdarza się, że po powrocie z przedszkola lub po przedpołudniu wypełnionym angażującą zabawą maluch staje się rozdrażniony i płaczliwy. Rodzice martwią się problemami wychowawczymi, takimi jak szybkie wpadanie w złość, niezdecydowanie, wzmożone wybuchy płaczu. Te objawy mogą wiązać się z brakiem drzemki w ciągu dnia!

Poobiednia drzemka dla zdrowia

Poobiedni odpoczynek ma nadal pozytywny wpływ na organizm dzieci pomiędzy 2. a 3. rokiem życia, jest też szczególnie potrzebny maluchom ze wzmożoną pobudliwością psychoruchową.

Dzieci wstają zazwyczaj około 7 rano i rozpoczynają nocny wypoczynek ok. 19 – 20, co daje ok. 12 godzin zabawy w ciągu dnia. To zdecydowanie za długo, aby małe dziecko było w stanie przez cały ten czas utrzymać stuprocentowe skupienie i zaangażowanie. Dziecko w wieku 3-5 lat powinno spać od 10 do 13 godzin w ciągu doby, najlepiej w regularnych odstępach czasu. Dlatego leżakowanie o określonej porze jest generalnie korzystne dla małego organizmu – regularnej godziny drzemki warto również przestrzegać w weekendy, aby maluch nie wypadał ze standardowego trybu dnia.

Psycholodzy podkreślają, że dziecko w żadnym wypadku nie powinno być jednak do snu zmuszane. Jeśli maluch traci ochotę na zabawę w przedszkolu ze względu na leżakowanie, warto porozmawiać o tym z pracownikami przedszkola i wypracować odpowiednią, odpowiadającą potrzebom dziecka alternatywę. Odpoczynek w ciągu dnia niekoniecznie musi polegać na spaniu, jeśli dziecko się temu opiera. Chodzi o to, aby miało szansę spędzić trochę czasu w ciszy i zmniejszyć aktywność ruchową.