Dłuższy weekend majowy to doskonały czas, żeby na moment wyłączyć się z codziennej gonitwy i dać sobie chwilę na reset. Łatwo powiedzieć, ale niestety samo zamknięcie laptopa często nie wystarcza. W rezultacie na urlop wyjeżdżamy w stresie, z głową pozostawioną w biurze. Co zrobić, żeby choć na tę chwilę przestać myśleć o pracy?

Dlaczego ciągle myślę o pracy?

Sfery pracy i czasu prywatnego nie da się całkowicie rozdzielić. Ludzki mózg tak po prostu nie działa i o wybiciu magicznej godziny szesnastej czy w piątkowe popołudnie nie stajemy się nagle innymi ludźmi. To naturalne, że często przynosimy myśli z pracy do domu. I zabieramy je na urlop.

Przede wszystkim – nie miej do siebie o to pretensji. Kiedy próbujesz zmuszać się do wypoczynku, z tyłu głowy mając wciąż zawodową gonitwę myśli, to ani nie pracujesz, ani nie odpoczywasz. Zamiast się frustrować wypróbuj kilka sposobów, które ułatwią Ci przejście z trybu „praca” w tryb „off”.

Odłóż ten telefon!

Sytuacji z całą pewnością nie ułatwia nam technologia. Jeśli używasz służbowego telefonu lub komputera do celów prywatnych i nie rozstajesz się z nimi nawet po godzinach, może być Ci trudniej się wyciszyć. Nawet, jeśli wyciszasz powiadomienia po pracy, od sprawdzenia służbowego maila dzieli Cię tylko jedno kliknięcie. Wystarczy zresztą, że widzisz ikonkę poczty na pulpicie – i już Twoje myśli kierują się w stronę pracy...

Jeśli tylko możesz, lepiej nie korzystaj ze służbowych sprzętów poza pracą. Schowaj telefon do szuflady albo szafy – tam, gdzie nie będzie Ci się rzucał w oczy. To pierwszy krok, który pomoże Ci na czas odpoczynku zapomnieć o sprawach służbowych.

Inne światy

Bieganie, kino, książka, spotkanie z przyjaciółmi – na pewno znasz te rady. Generalna reguła jest taka, żeby zająć umysł czymś innym i zaangażować go na tyle, aby zatrzymać gonitwę myśli. Jeśli dostarczysz sobie nowych, niezwiązanych z pracą bodźców, może to okazać się łatwiejsze.

Nawet, jeśli w pracy robisz coś, co kochasz, pamiętaj, że życie nie kończy się na pracy. Wciągając się w inną czynność, przekonasz się, że jest ona tylko jednym ze światów, w którym funkcjonujesz i że nie dzieje się nic złego, kiedy na jakiś czas go porzucasz.

Planowanie

Dobra organizacja to sekret wydajnej pracy. I wydajnego odpoczynku! Tym razem nie chodzi nam o listę tasków do wykonania, ale o planowanie przerw i odpoczynku! Ten sposób może być bardzo skuteczny, jeśli zmagasz się z wyrzutami sumienia w momentach relaksu. Jeśli z góry zaplanujesz ten czas na „nicnierobienie”, powinno być łatwiej.

Możesz zaplanować sobie konkretny czas na odpoczynek albo związać go z miejscem. Np. ustal, że po wejściu do autobusu czas myślenia o pracy się kończy, a zaczyna czas na planowanie popołudnia i weekendu. Zacznij od prostych rzeczy, np. wymyśl, co ugotujesz na kolację albo jaką książkę dzisiaj przeczytasz, w jaką grę zagrasz itp.. Z czasem takie działanie stanie się Twoim nawykiem myślowym i będzie przychodziło Ci z coraz większą łatwością.

Szybciej nie znaczy lepiej

Pamiętaj o tej zasadzie, kiedy już niechcący odczytasz służbowego maila np. w czasie weekendu. Pojawiło się nowe zadanie i myślisz już tylko o tym, aby jak najszybciej je wykonać? Zadaj sobie pytanie: czy coś się stanie, jeśli wykonasz je w godzinach pracy, po weekendzie? Czy jeśli dokończysz raport w poniedziałek rano zamiast w piątek wieczorem, wpłynie to na jakość Twojej pracy?

Prawdopodobnie tak, ale inaczej niż Ci się wydaje! Jeśli siądziesz do pracy dopiero w poniedziałek, wypoczęty i ze świeżą głową jest duża szansa, że wykonasz zadanie lepiej.

W takich momentach pomyśl o sobie z troską i wyrozumiałością. To nic, że w Twoich myślach pojawił się temat pracy. To część Twojego życia, więc to naturalne, że czasem się to zdarza. Pamiętaj jednak, że zasługujesz też na odpoczynek i oderwanie się od obowiązków. To podstawy higienicznego trybu życiu i nie ma przeciw temu argumentów. Pozwól sobie na frustrację i stres, pozwól sobie na emocje i postaraj się zapewnić sobie wsparcie. Jeśli tego potrzebujesz, spróbuj zająć się czymś innym i przenieść na tę czynność uwagę.

Rozrywki unplugged

Nie ma nic złego w dniu spędzonym przed telewizorem albo z grą komputerową. Technologia służy nam nie tylko do pracy, lecz także do rozrywki i nie warto o tym zapominać.

Jeśli jednak czujesz, że nadmiar bodźców, których doświadczasz każdego zapracowanego dnia zaczyna Cię przytłaczać, odłożenie na jakiś czas – np. na weekend – telefonu i laptopa może okazać się zbawienne. Relaks offline jest w cenie zwłaszcza teraz, w czasie pandemii, kiedy spędzamy przed ekranami zdecydowanie więcej czasu. Wymyślenie takiej aktywności unplugged pobudzi też Twoją kreatywność! Nie poddawaj się, mimo stanu pandemii nadal jest mnóstwo aktywności, które możesz bezpiecznie wykonywać, bez prądu:

  • wróć do książki z dzieciństwa – sprawdź, czy nadal masz do niej sentyment. Nostalgia i wzruszenie gwarantowane!;
  • ugotuj coś pysznego, ale niech to będzie wyzwanie. Może jest przepis, któremu od dłuższego czasu się przyglądasz? Albo może spróbujesz „podrobić” danie z ulubionej restauracji?;
  • wyjdź na dwór – z rodziną na rower, z psem na spacer albo sam, na jogging;
  • sięgnij po gry planszowe;
  • a może sztuki plastyczne? Nigdy nie jesteśmy za starzy na rozpoczęcie kariery malarskiej. Kolorowanie i malowanie angażuje naszą głowę i zdolności manualne, dlatego może być bardzo kojące.