Lato i czas urlopów to także czas, kiedy częściej i chętniej wychodzimy wieczorami. Sprzyjają temu dłuższe dni, ciepłe wieczory i noce, więcej wolnego czasu, kiedy dzieci urzędują na obozach letnich i generalna atmosfera wakacyjnej rozrywki. Jednym ze sprawdzonych i bardzo u nas popularnych sposobów na wieczorne rozluźnienie w towarzystwie jest wciąż alkohol. Sprawdź, jak zwiększone spożycie etanolu wpływa na Twoje ciało.

1. Przemęczenie

Latem częściej się nie wysypiasz i tracisz siły na codzienne obowiązki? Tak, możemy zrzucić to na karb gorącej pogody. Upał z całą pewnością nie sprzyja regeneracji organizmu, ale jeśli jesteś fanem wakacyjnych drinków, być może znaczący udział w Twoim zmęczeniu ma właśnie alkohol.

Niezależnie od formy i ilości jest zawsze obciążeniem dla wątroby. Zwłaszcza, jeśli po piwo albo drinka sięgamy wieczorem, organizm nie zdąży przetrawić całego alkoholu do momentu, w którym kładziemy się spać. Skutek jest wobec tego bardzo prosty do przewidzenia – nawet, jeśli nie obudzisz się z kacem, kolejnego dnia możesz spodziewać się spadku energii i niewyspania. Jeśli wieczornego relaksu i odprężenia poszukasz znowu w kieliszku, to prosta droga do błędnego koła, z którego coraz trudniej będzie się uwolnić.

2. Odwodnienie

To bardzo prosty, a być może nie dość dyskutowany mechanizm działania alkoholu, który staje się kluczowy latem. Picie alkoholu zawsze wiąże się z odwadnianiem organizmu. Dzieje się tak, ponieważ praca nerek polega na usuwaniu szkodliwych dla organizmu substancji, w tym również alkoholu. Aby odfiltrować etanol, zużywają sporą ilość wody. W praktyce oznacza to, że np. przy kilku lampkach wina w ciągu nie całych 3 godzin tracisz z organizmu nawet pół litra wody. To bardzo dużo, zwłaszcza latem, kiedy zapotrzebowanie naszego ciała na wodę znacząco wzrasta.

Ten proces możemy zminimalizować, spożywając wodę razem z alkoholem, ale nigdy nie jesteśmy w stanie zniwelować go w stu procentach. To również dlatego osoby regularnie spożywając alkohol mają często problemy z suchą i poszarzałą cerą, a także opuchlizną na policzkach i pod oczami – to typowe objawy odwodnienia skóry!

3. Tycie

Alkohol to bomba kaloryczna, której zwykliśmy nie wliczać do codziennej diety. To błąd, który skutkuje szybkim przybieraniem na wadze. Tymczasem duże piwo to dawka ok. 250 pustych, czyli nie dostarczających organizmowi potrzebnych wartości odżywczych, kalorii, a dwa kieliszki wina to ok. 300 kalorii. Drinki mogą mieć ich jeszcze więcej, jeśli poza alkoholem zawierają słodkie syropy. Niewiele lepsza jest nawet czysta wódka – kieliszek dostarcza nam około 50 kcal, a nie zapominajmy, że zazwyczaj popijamy go słodkim sokiem albo zagryzamy tłustymi przekąskami.

Choćbyśmy więc trzymali się najbardziej restrykcyjnej letniej diety i jedli wyłącznie sałatki, utrzymanie szczupłej sylwetki i prawidłowej wagi przy regularnym spożyciu alkoholu jest bardzo trudne, a także zwyczajnie niezdrowe.

4. Próchnica

Powszechnie wiadomo, że na zęby niszcząco działa cukier – a ten jest popularnym składnikiem syropów dodawanych do drinków. Warto jednak wiedzieć także, że sporo rodzajów alkoholi, w tym piwo oraz wino ma odczyn kwasowy. Dla naszego uzębienia jest to czynnik niekorzystny, ponieważ płyny o kwaśnym odczynie prowadzą do rozpuszczania szkliwa, a w efekcie jego uszkodzeń. Regularne picie alkoholu, a nawet jednorazowe spożycie jego większej ilości może ponadto prowadzić do nadwrażliwości zębów.

5. Obciążona wątroba i trzustka

Na sam koniec pozostała konsekwencja, o której rzadko myśli w kontekście okazjonalnego, wakacyjnego picia. Niestety, w rzeczywistości każdy kieliszek i każde okresy regularnego spożywania alkoholu wpływają na kondycję naszych organów wewnętrznych.

Wątroba to główny organ odpowiedzialny za metabolizowanie alkoholu, dlatego to ona jest obciążana w największym stopniu. Owszem, ma zdolność do regeneracji, ale jest to trudne, jeśli codziennie doprawiasz ją kolejnym kieliszkiem. Nawet, jeśli taki stan potrwa „tylko” przez kilka tygodni może prowadzić do zapalenia lub niewydolności wątroby. A to już kondycja, której konsekwencje będziemy odczuwać dużo dłużej.

Kolejnym szczególnie narażonym na skutki spożycia alkoholu organem jest trzustka. Alkohol wnika w jej struktury i nieodwracalnie je uszkadza. Regularne spożywanie alkoholu jest częstą przyczyną zapalenia trzustki, znacząco zwiększa także ryzyko raka tego organu. Dzieje się tak, ponieważ regularne dostarczanie ciału alkoholu pobudza wydzielanie enzymów białkowych, które z kolei, wytwarzane w nadmiarze, zatykają przewody trzustkowe.