Ryby w diecie są cennym źródłem białka i zdrowych kwasów tłuszczowych, dlatego uchodzą za obowiązkowy składnik zdrowej diety. To przekonanie ma potwierdzenie w licznych badaniach naukowych, które dowodzą, że warto uwzględniać je w codziennym jadłospisie. Ryby są jednak jednym z najsilniej eksploatowanych  przez człowieka zasobów naturalnych.

Ryby na naszych talerzach

Według Raportu ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) z 2018 roku [1] z roku na rok zjadamy coraz więcej ryb i owoców morza. Szacuje się, że obecnie tempo wzrostu spożywania ryb rośnie dwa razy szybciej niż przybywa ludzi na świecie. Wzrastające zapotrzebowanie rynku na ryby stanowi jednak zagrożenie dla dobrostanu mórz i oceanów. Wiemy już, że naturalne zasoby surowców nie są niewyczerpywalne – podobnie jest z zasobami ryb.  FAO alarmuje, że światowe zasoby ryb są nadmiernie eksploatowane. W najczarniejszym scenariuszu za kilkadziesiąt lat niektóre z gatunków ryb znikną na stałe.

Szacuje się, że ryby oraz owoce morza stanowią składnik podstawowej diety w 85% gospodarstw domowych. Według danych zebranych w 2016 roku  na podstawie ankiety przeprowadzonej w 21 krajach ponad połowa konsumentów jest świadoma potrzeby dbałości o zrównoważony rozwój i eksploatację mórz i oceanów i zwraca uwagę na niezależne oznaczenia ekologiczne na opakowania produktów, które kupuje [2].

Kupuj ryby odpowiedzialnie

Polacy zjadają przeciętnie 11-12kg ryb na osobę rocznie. To stosunkowo niedużo, biorąc pod uwagę, że rekordziści (Portugalczycy i Hiszpanie) zjadają ich ok. 50kg. Najchętniej sięgamy po mintaje i śledzie, popularnością cieszy się też tilapia, panga, łosoś oraz dorsz. Z owoców morza najpopularniejsze są krewetki. Czy wybierając te gatunki, przyczyniamy się do ich wymierania? Na co zwrócić uwagę podczas zakupów i jakie ryby powinny znaleźć się na naszej „czarnej liście”, żeby w przyszłości ich nie zabrakło?

Wybierając się na rybne zakupy, powinniśmy zwracać uwagę na trzy podstawowe informacje: dotyczące gatunku ryby, miejsca jej pochodzenia oraz sposobu połowu. Dużym ułatwieniem jest także sugerowanie się niezależnymi certyfikatami, które znajdziemy na opakowaniu produktu.

Zwróć uwagę na certyfikat

Certyfikat MSC dotyczy ryb dziko żyjących, natomiast certyfikat ASC – ryb pochodzących z hodowli. Przyznanie produktowi tego certyfikatu oznacza, że ryby wykorzystane przy jego produkcji są poławiane w zrównoważony, bezpieczny dla środowiska sposób i spełniają surowe normy ekologiczne. Robiąc zakupy odpowiedzialnie, koniecznie zwróć na nie uwagę!

Postaw na niezagrożone gatunki

Do gatunków oznaczonych przez WWF „zielonym światłem”, oznaczającym, że możemy śmiało korzystać z ich zasobów należą m.in.:

  • Dorsz (M. Barentsa)
  • Karp
  • Łosoś pacyficzny
  • Makrela
  • Miruna
  • Szprot
  • Śledź

Ryby, których spożycie powinniśmy ograniczyć, ponieważ ich poławianie lub hodowla negatywnie wpływają na środowisko to m.in:

  • Dorsz bałtycki
  • Mintaj
  • Pstrąg Tęczowy
  • Stornia (czyli popularna flądra)
  • Tuńczyk
  • Turbot (hodowlany)
  • Krewetka północna

Uwaga! Wśród ryb bezpośrednio zagrożonych wyginięciem znajdują się również te, które często goszczą na naszych stołach i wciąż cieszą się ogromną popularnością:

  • Dorata
  • Halibut
  • Karmazyn
  • Sola
  • Morszczuk
  • Turbot (dziki)

Nasza rada: Przy planowaniu obiadu warto posłużyć się ściągą, np. opublikowanym w maju tego roku oficjalnym poradnikiem wydanym przez WWF, który zawiera poręczny spis wszystkich gatunków ryb oraz oznaczenia dotyczące wpływu ich poławiania na środowisko.

Sprawdź świeżość

Pochodzenie ryby pośrednio przekłada się na jej jakość, choć nie jest to bezwzględną regułą. Dlatego zawsze warto dodatkowo sprawdzić, czy kupowana przez nas ryba jest świeża. Taka ryba powinna mieć intensywnie zabarwioną skórę i błyszczące łuski. Duża ilość śluzu, zamglone i matowe oczy oraz zszarzałe skrzela świadczą o tym, że ryba trochę już leży. Jej zapach nie powinien być bardzo intensywny – świeża ryba pachnie przyjemnie morską wodą.

Ryby w formie konserw – najlepiej w sosie własnym, bez majonezu czy śmietany – to także dobre źródło tego pokarmu. Przy wyborze konserwy rybnej należy zwrócić uwagę na te same cechy, co przy zakupie świeżej ryby, a dodatkowo ważnym wskaźnikiem jest zawartość soli, która ze względu na konieczność zakonserwowania produktu, będzie stosunkowo wysoka.

Źródła:

1. http://www.fao.org/documents/card/en/c/I9540EN

2. https://globescan.com/seafood-consumers-put-sustainability-before-price-and-brand/

3. https://www.wwf.pl/aktualnosci/dorsz-sledz-tunczyk-sola-wlasciwy-wybor-ryby-na-nasz-stol-przyczynia-sie-do-ochrony

4. https://ryby.wwf.pl/