Robicie postanowienia noworoczne? Każdy pretekst dla zmiany na lepsze jest dobry! Czemu więc nie wykorzystać Nowego Roku, który dostarcza nam naturalnego poczucia nowego początku? Niestety zdecydowana większość postanowień pozostaje niespełniona… zazwyczaj rezygnujemy z nich już w pierwszym tygodniu! Jakie błędy popełniamy przy konstruowaniu listy postanowień?

Jest za długa

Jeśli Twoja lista składa się z dziesięciu pozycji, od razu możesz wziąć się za wykreślanie. To za dużo! Spójrzmy prawdzie w oczy – nie jesteśmy w stanie z dnia na dzień zrewolucjonizować swojego trybu życia. Nasze nawyki działają zupełnie odwrotnie – jeśli uda Cie się wyrobić w sobie jedną nową rutynę, później łatwiej będzie Ci dołączyć do niej kolejną. Np. Jeśli Twoim celem jest włączenie w plan dnia porannego joggingu, ale zazwyczaj wstajesz o 10, zapisz na początek „będę wstawać wcześniej i się rozciągać” i „będę biegać

Wypróbuj metodę małych kroczków – ma statystycznie większe szanse powodzenia!

Opiera się na restrykcyjnych wymaganiach

Jeśli w imię samodoskonalenia odmawiasz sobie wszystkiego, co kochasz, dwukrotnie zwiększasz szansę na złamanie postanowień! No dobrze, liczby wymyśliliśmy, ale sam mechanizm pozostaje taki sam…

Zarzucamy ją po pierwszej pomyłce

Postanawiasz jeść zdrowiej i przez pierwsze trzy dni udaje Ci się utrzymać odpowiednio zbilansowaną dietę. Czwartego dnia masz dosyć, łamiesz i zjadasz do obiadu porcję frytek. A skoro tak, wieczorem sięgasz po chipsy, a na śniadanie pałaszujesz pączki. Czujesz, że już za późno i znowu Ci się nie udało… STOP! To równia pochyła, która nigdy nie doprowadzi do niczego dobrego. Pozwól sobie na błędy. Może „mieć dla siebie więcej wyrozumiałości” to postanowienie, które powinno otwierać przyszłoroczną listę ;)

Traktujesz ją jako obowiązek

Taki do odbębnienia i nieprzyjemny. A kto lubi wypełniać nieprzyjemne obowiązki? No właśnie. Lista postanowień powinna pełnić rolę drogowskazu, nie check-listy. Nie chodzi o to, żeby odhaczyć kolejne pozycje, ale żeby praca nad nimi wniosła realną zmianę na lepsze w nasze życie. Pomyśl o niej jako o drodze, nie o celu. Każdy krok Cię do niego przybliża, niezależnie od potknięć!