… i jak znaleźć się w tej drugiej grupie? Istnieje sporo teorii związanych z tym, co komary lubią, a czego nie. Mówi się, że wabi je określona grupa krwi albo że wybierają osoby, które stosują konkretną dietę. Istnieją również przyciągające je lub odstraszające zapachy. To jak to w końcu jest?

Komary wolą kobiety

Gryzą tylko komarzyce, czyli samice komarów, które potrzebują białka z krwi. To dla nich konieczne, aby przetrwać i zapewnić prawidłowy rozwój złożonym przez siebie jajom – dlatego są tak nieustępliwe. To prawda, że komarzyce chętniej gryzą kobiety, a to przez estradiol, czyli hormon płciowy zaliczany do grupy estrogenów. u człowieka jest odpowiedzialny m. in. za regulację cyklu miesiączkowego, a dla komarów… to po prostu wabik.

Grupa krwi nie ma dla komarów znaczenia

Teorie wiążące częstsze gryzienie przez komary osób z grupą krwi „0”, a najrzadsze tych z grupą krwi „A” nie zostało naukowo potwierdzone. Komary nie są w stanie wyczuć grupy krwi przez skórę, nie wpływa ona na nasz zapach. Istnieje teoria, że osoby z grupą krwi „0” mogą być bardziej wrażliwe na ukłucia i odczuwać mocniejszy dyskomfort po pogryzieniu, stąd złudne wrażenie, że są gryzione przez komary chętniej.

Komary lubią „słodką krew”?

Tak tłumaczy się częstsze obleganie przez komary osób chorych na cukrzycę oraz z wysokim poziomem cholesterolu. Nie chodzi jednak o samą krew, a o metabolizm, który u cukrzyków często jest przyspieszony oraz o zwiększone wydzielanie acetonu.

Nie ma badań, które jednoznacznie wskazywałyby na takie czynniki jako zachęcające komary – prawdopodobnie chodzi raczej o wydzielanie ciepła i dwutlenku węgla, które jest zwiększone u osób otyłych, a otyłość z kolei często towarzyszy właśnie cukrzycy i wysokiemu poziomowi cholesterolu. Nie jest jednak tak, że komary analizują skład naszej krwi.

Komary wybierają aktywnych

To prawda – komary wabi kwas mlekowy i moczowy, amoniak oraz inne związki chemiczne, które składają się na ludzki pot. Jeśli intensywniej się pocimy, m.in. pod wpływem wysiłku fizycznego, szansa na ugryzienia komarów jest większa. Dlatego amatorzy aktywnego letniego wypoczynku mogą potrzebować większej ilości repelentów.

Wszystko sprowadza się do potu

Ostatecznie o tym, jak bardzo jesteśmy atrakcyjni dla komarów decydują cechy osobnicze, ponieważ głównym czynnikiem przy ich wyborze jest zapach naszego potu. Wpływają na niego wyżej wymienione czynniki – aktywność fizyczna, metabolizm, ilość wydzielanego ciepła i wydychanego dwutlenku węgla, a także skład naszego potu. Zapach potu zależy od wielu złożonych czynników, także od genetyki, na którą nie mamy wpływu – to dlatego niektórych z nas komary lubią bardziej.

Jak się chronić?

Najlepszą radą byłoby „zminimalizować ilość wydzielanego zapachu”, ale jest to rzecz, którą bardzo trudno kontrolować, szczególnie latem. Warto stawiać na jasne ubrania – nie dlatego, że komary mają preferencje kolorystyczne, ale dlatego, że ciemny materiał mocniej się nagrzewa, a wyższa temperatura ciała może komary przyciągać. Dodatkowo zwiększa naszą potliwość. Lepszą ochronę barierową zapewnią ubrania z grubszego materiału, np. jeansu, w którym komarom będzie trudniej się wbić.

Warto stosować naturalne repelenty – komary nie lubią zapachu olejku eukaliptusowego, lawendowego, trawy cytrynowej i geraniowego. Lawendę i geranium można też rzecz jasna stosować w postaci roślin, np. obsadzając nimi balkon czy taras.